Żal. Nie mam zdjęć.
I nie będę tu pisać! Nie chcę i nie mam o czym !
Wkurwiona.
' Jestem odbiciem w lustrze bez nadziei bez szans. '
edit.
Szare, zimne, deszczowe i wredne dni... Znowu brak humoru, znowu udawanie przed znajomymi że wszystko jest okej. Znow dupa i znowu szara rzeczywistość. Odliczałam dni, a teraz się boje tej soboty. Czas niech się zatrzyma, albo przeleci tak szybko, żebym nie zdążyła się zorientować.
Chcę zapomnieć. Chcę żyć normalnie. Chcę być szczęśliwa.
Czy będę ?
Pewnie kiedyś tak.
A czy do tego czasu wszystko będzie wyglądało tak jak teraz ?
Nie wiem. Mam nadzieję, że nie.
Musi być tak zimno ? ; //
Marznę.
Pierdolę ! Wyciągam czapkę, szalik i rękawiczki.
Kurtkę zimowa wyciągnęłam wczoraj.
Nie będę marzła.
W dupie mam wszystko i wszystkich.
Przynajmniej chciałabym, zeby tak było.
Będzie, bo się postaram, żeby tak było.
' A miało być tak pięknie, miało nie wiać w oczy nam i ociekać szczęściem ... '
To dziwne, ale minął miesiąc, a ja już nie czuje jego obecności. Nie czuję go przy sobie. On odszedł.