zdjęcie nie jest adekwatne do żadnych moich refleksji, czy przemyśleń. nie jest też adekwatne do żadnej z zaistniałych sytuacji.
po prostu mi się podobało, więc je dodałam + nie miałam własnych.
co do zdjęcia: nie jeden teraz cierpi na sydrom BESP'u.
jedyne czym mogę ich obdarzyć to współczucie, nic więcej.
dzień całkiem fajny. 1 lekcja to zdecydowanie ciekawsza perspektywa niż 6 lekcji.
like it.
2 godziny wyborów, dwie godziny na meczach i godzina zwolnienia na rzecz Wieczoru poezji.
na jedynej lekcji na jakiej byłam, też nie siedziałam 45 minut, bo musieliśmy zejść zagłosować, prawda. + sparowałam się z Grubą.
na wyborach zostałam wręcz zmuszona do zrobienia sobie herbaty, ale przyznam: wypiłam ją z wielką chęcią.
później na meczu poździerałam trochę gardło, zamiast oszczędzać głos.
+ Krzysiu <WNB>, co to była za dziwna rozmowa koło mojej szkoły?
next: pojechałam do Elżbietuńci, zjadłam kanapesie z nutellą i wypiłam soczuś, spotkałam się z Misiem i poszłam się produkować.
dusiłam się przez całe 2 godziny trwania zbioru tych bezsensownych produkcji, podczas którego większość po prostu czytała tekst.
moją prezentacją byli ponoć zachwyceni, ale no po co ta pycha?!
dałam jakoś radę.
ogarnęłam temat, ale najpierw o mało nie zabił mnie kaszel.
później przeszłam się z Elżbietuńcią i kawałkiem karpatki przez pół kopernika i poszłyśmy z powrotem na dolinki.
tam kłapouszek nie w humorze, ale no cieszę się Misiu, że wszystko już okej <33
szybko po rzeczy, za wiadukt i do domu.
wysiadam, a tu Fifa na MOIM przystanku obok MOJEGO domu!
no przegiął.
dżołkuś.
zjadłam z mamcią kukurydzę, pogadałyśmy, posprzątałyśmy nieco i ja siędzę na kompie z zamiarem kąpieli, a mama śmiga w mojej koszulce z Flinstonem. <3 i właśnie się położyła. ja wzięłam wszystkie możliwe lekarstwa i piję herbatę.
lecę zaraz pod prysznic i pod kołdrę.
jutro szkoła? oto jest pytanie. nie wiem, zostawię to pod znakiem zapytania do rana.
jak kaszel nie da mi zasnąć, to zostanę jutro w chałupie i ogarnę nieco swoją <brakuje mi słowa!> komnatę!
a jak zasnę w spokoju, to pójdę do edukowni.
narazie to kaszel nie daje mi chwili wytchnienia.
a teraz, kochani lecę pod prysznic.
Peace And Love&
PAL
Zouza.
zapisuje kartkę Twoim imieniem w 15 różnych czcionkach i koło każdego stawiam serce. dorzucam jakiś cytat i ubieram go w cudzysłów. kartka zaczyna się do mnie uśmiechać, a może to ja uśmiecham się do niej? i znowu rysuję serce. <3