photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 GRUDNIA 2010

Nasze 5-te urodziny :D

Tak, tak... to już 5 lat :D
Oto historia pewnej wspaniałej orkiestry...
Pewnego grudniowego popołudnia (02.12.2005) w Zbąszyńskim Centrum Kultury odbyły się zapisy do zapomnianej już przez ludzi orkiestry. Zespół ten dawniej nazywany był "Zbąszyńskie Dziewczęta" lecz z racji tego, że chłopacy chcieli również grać w tej orkiestrze ostateczna nazwa brzmi "Zbąszyńska Orkiestra Szałamaje". Rezultaty zapisów przerosły wszelkie oczekiwania organizujących nabór. Do orkiestry zapisało się, uwaga, aż ponad 80 osób! Były to wtedy dzieci w wieku od 10 do 14 lat. Na początku uczyliśmy się czytać nuty. W tym etapie wykruszyło się trochę ludzi, później gdy nasi opiekunowie stwierdzili, że jesteśmy gotowi grać na tych specyficznych instrumentach, jakimi są szałamaje współczesne, rozpoczęliśmy naukę gry słynnego "Wesołego Marsza". Zajęło nam to sporo czasu... W wakacje 2006 roku odbył się pierwszy oficjalny koncert reaktywowanego zespołu. Później po wizycie orkiestry z Niemiec dostaliśmy kilka nowych rozrywkowych kawałków, ponieważ do tamtej pory graliśmy jedynie marsze. Czasem nawet zdarzało nam się zagrać jakiś koncert. Graliśmy na tzw. imprezach pod pomnikiem, czyli Świętach Narodowych, dniu dziecka w Stefanowie i nawet na Jarmarku św. Piotra w Okowach. Z miesiąca na miesiąc zostawało nas coraz mniej, bo jak wiadomo jak wszędzie bywały chwile gorsze i jeszcze gorsze... 2 razy byliśmy z wizytą w Niemczech, pierwszy raz u partnerskiej orkiestry w Artern, drugi natomiast na festiwalu szałamaji w mieście Lubeck. Po ciężkich i trudnych chwilach, mieliśmy okazję pojechać do partnerskiej gminy Otradny w Rosji, by przeżyć chwile jeszcze gorsze... :P, ale o tym za chwilę. Przed wyjazdem do Rosji wraz z nikomu wtedy nieznaną Panią Agą zorganizowaliśmy loterię fantową, żeby "dozbierać" na owy wyjazd. A w Rosji, co by tu napisać, co do tego wyjazdu chyba każdy z nas ma mieszane uczucia. Oczywiście ze strony przyjaciół z Rosji było wszystko extra, super zorganizowany czas, a w resztę wnikać nie będę, ponieważ ma to być miła historia z życia wzięta ;). Jedno jest pewne, jedyny plus z tego wyjazdu to to, że zżyliśmy się podczas tego wyjazdu jako grupa. Jednego fantastycznego dnia pobytu w Otradnym dowiedzieliśmy się, że nastąpi zmiana kierownika orkiestry, co nie ukrywam bardzo nas ucieszyło :D. Tak więc po powrocie zaczęliśmy ciężko pracować z nowym kierownikiem - Panią Agą. Nauczyła ona nas grać. Zajęliśmy się nauką gry nowych utworów rozrywkowych jak i doszlifowaniem starych kawałków. Co nam do tej pory świetnie wychodzi. Dzięki projektowi napisanemu do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zakupiliśmy nowe instrumenty o wartości ponad 60 000zł. Były to kolejno po 2 instrumenty z każdego głosu i nowy bęben i werble. Po powrocie z Rosji zmienił się nie tylko poziom naszej gry, zmieniło się nasze podejście do siebie i do grania i co najważniejsze poczuliśmy się jak w rodzinie. Zaczęliśmy organizować wigilie, andrzejki jak i inne święta, co oczywiście przyczyniło się do tej rodzinnej atmosfery :D. Zmieniło się oczywiście też to, że w czasach 2005-2008(lato) wtedy razem zagraliśmy z 20 koncertów przez te trzy lata, a teraz w jednym roku w sezonie maj-wrzesień gramy około 70 koncertów. Oczywiście żeby opisać całość istnienia naszej orkiestry zabrakło by tu chyba miejsca, bo przeżyliśmy różne chwile, różne sytuacje, różne koncerty, zaczynając od pościgu policji za naszym autobusem (koncert w Słubicach), poprzez niezapomniane lub niezapamiętane ;) wyjazdy do Lądu aż po miłe chwile spędzone w Zakopanym czy w Artern. Obecny skład nie da się ukryć, jest zajebisty :D chociaż nie wszyscy są tu od początku. Także z tego miejsca w imieniu, mam nadzieję, że nikt się nie obrazi kiedy powiem, wszystkich członków orkiestry życzę właśnie nam wszystkim:
wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, dużo koncertów, dużo pieniędzy ;D żebyśmy przetrwali w tym składzie jak najdłużej ;***
Bo pamiętajcie w tej orkiestrze każdy jest ważny INDYWIDUALNIE :D i nie obejdzie się bez sapania Gendżi, Laski, Dąbrochy czy Utraty, bez nowych kawałków naszych chłopaków (Szałaboys) bez opierdzielania przez Panią Agę i bez wygłupów Agaty czy Kamaro. Dużo by tu pisać...
DZIĘKUJEMY wszystkim ziomkom z naszej orkiestry!! Jak i oczywiście nie zapominajmy o naszych nauczycielach, opiekunach, dziękujemy: Ojcu (trzymamy kciuki :D), panu Stefanowi za cierpliwość w naprawie instrumentów, panu Grzechowi za cierpliwość przy nauce ;P pani Kacprowej za fajną zabawę i pomoc no i oczywiście pani Adze za wszystko ;) i życzymy wszystkim jeszcze wielu, wielu lat współpracy z nami ;D
I jeszcze co najmniej STO LAT GRANIA !!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :*****************

I love Szałamaje! :*
"Bo kiedy mam koncert lub próbę wiem, że jestem wśród najbardziej wyjątkowych osób, jakie mogłam poznać w życiu."
WE ARE FAMILY !

Komentarze

utracina NOWĄ NOTKĘ DODAJ!!!!!
24/01/2011 22:17:59
utracina najlepsiejsi :*:*:*:*:*:*:*:*:*
02/12/2010 20:54:09
gendera wszystkiego najlepszego nam życzę ! <3
a .. I bardzo ładna historia ! ;D ;*****
02/12/2010 19:14:22
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika zosz.

Informacje o zosz


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24