I tak włąśnie wczoraj Dzień Nauczyciela spoko spędzony ,
ja jako sprzątaczka w przedstawieniu . Zawsze spoko . ; 3
Potem Julka do mnie przyszła wszystko soko , spoko już miała iść do domu ja ją
odprowadziłam i znalazłam sie u niej w domu . Wolna chata : 3 i tak gadamy , gadamy .
Zaraz patrzę Julka idzie do szawki wyciąga szampana bo chciała pokazać mi jak pachnie .
Ona go otwieta a tu Puuuuf ..... korek wystrzelił jej omało nie w twarz . Cały gaz poleciał jej w buzię .
Myślałam , że ze śmiechu nie wytrzymam .
Ona taki luk na nie i sama zaczeła sie śmiać . Okay juz po wszystkim . Ona i ja usiadłyśmy w salonie gadamy
A ona takie mi pytanie zadała :
- Jakby mi to wystzeliło w twarz i jak bym zemdlała , to co byś zrobiła
A ja na to :
- Nie wiem .
A ona :
- Ja bym na samym początku chowała szampana . ; 3
A ja w śmiech .. !
Oj Julka , Julka co ja bym bez Ciebie zrobiła ! Kochaam Cię idiotkooo ! e