Tak wiec to juz dzis.
Zlecialo bardzo szybko, na co liczylam.
Bylo troszke zwatpinia i mysli ze to moze za wczesnie ale w szkole wszyscy poszli mi na reke.
Bede mogla w spokoju ogarnac rozne projekty.
Praca jak praca-nie ta to inna.
Moze to tez bedzie czas na wielkie zmiany w domu (OBY).
Jeszcze do mnie to nie dociera ze o 21:00 bede juz z nim.
Siedze na kompie i popijam biale, slodkie winko z samego rana, tak jakby nigdy nic.
Na chwile obecna jedna wielka pustka w mojej glowie, ale postaram sie wylac tutaj uczucia jakie zemnie wyjda po przyjezdzie.
PEACE