to wszystko robi się zbyt trudne, za bardzo się komplikuje, zachodzi za daleko. wybaczyłam, fakt ale czy zrobiłam dobrze? a co jeśli to się powtórzy? co bybyło jeśli z moich ust wtypłynęłoby "nie, nie wybaczę. to już za wiele, nie mam siły, po prostu wyjdź, zapomnij, nie wracaj, tak będzie lepiej."? tak dużo pytań, a tak mało odpowiedzi.. mam wrażenie, że jestem cholerną idiotką, że nie powinnam wybaczać. jestem zbyt słaba. podniosłam się a teraz znów leżę i nie mogę wstać. jestem jakimś felernym egzemplażem tego świata. kiedyś nie potrafiłam zaufać, a co dopiero wybaczyć, a teraz? zmieniłam się, niby na lepsze ale mi wychodzi to na złe. nie chcę tego. chcę spokoju, przespania nocy bez żadnej łzy, pobudki z uśmiechem na ustach, zamiast grymasu i zaszklonych przez łzy oczu. zaciskam powieki, i czuję jedynie słone krople łez na policzkach. nie sądziłam, że aż tak będę to przeżywać. każde usłyszane słowo przez te kilka miesięcy wydaje się cholernym kłamstwem, każda chwila szczęśliwym snem czy też koszmarem. czy ja Cię w ogóle znam? może każde Twoje słowo było kłamstwem? nie wiem czym sobie zasłużyłam na takie coś. nigdy, nawet wrogowi, nie życzyłam aż tak źle. piszę, w sumie próbuję już od 2 godzin, nie mogę ogarnąć swoich myśli. nie daję rady, poddaję się. muszę podjąć tylko jedną, ważną decyzję, a mianowicie czy ciągnąć to dalej i sprawdzić, czy sytuacja się powtórzy, czy może zakończyć wszystko w tej chwili. eh, mam pieprzony mętlik w głowie. nienawidzę tego stanu. najchętniej znalazłabym gdzieś na świecie przycisk "dead" podpisany moim nazwiskiem i skończyła dosłownie wszystko. to wszystko jest zbyt trudne..

" pytasz jak ja się czuję - szczerze? czuję się jak szmata, którą każdy wyciera podłogę. czuję się tak jakby zawaliło się na mnie sto pięter. czuję się tak, jakbym nie istniała, zniknęła."

jeszcze 5 dni i będzie równe pół roku. kocham, tak cholernie Go kocham. wszystko wróci do normy, proszę, objecaj mi to, albo zapomnij, o wszystkim.

`Mam przyspieszony oddech i wrażenie, jakbym dostała pięścią między oczy.`