Tak jak pierwsza połowa roku była dla mnie świetna, tak z tą drugą jest już trochę gorzej. Wdarł się spory chaos.
Włączyłam sobie soundtrack z Harrego i o ludu jak mnie serce boli, ile bym dała, żebym mogła tę historię poznać na nowo.
Zrobię sobie zaraz hybrydy i pewnie nadrobię w końcu jakiś serial, bo mam spore zaległości. Ogólnie to robię sobie rewatch Teen Wolf, mało ambitnie, ale mam duży sentyment to był pierwszy serial, który obejrzałam, przypomina mi ten serial o czasach gimnazjum. Kiedy ten czas tak zleciał?