Na określenie "przyjaciel" nie zasługuje każda osoba. Trzeba pokazać, że jest się dla danej osoby zawsze ; gdy płacze, gdy się śmieje ; gdy opłakuje odejście ukochanego pająka, wciągniętego przez rurę odkurzacza. Czasami się tego nie docenia co w gruncie rzeczy jest cholernie smutne. Mogę śmiało powiedzieć, że zrąbałam sprawę. Jednak miałam czas przemyśleń: przyjaźń, czy kochanie? Wojna trwająca w moim umyśle nie pozwoliła mi dociec prawdy. Takim więc sposobem odrzuciłam osobę, która była dla mnie cholernie ważna. Jakim cudem to zrobiłam? No jak? Nie chciałam, ale stało się. Niestety, niestety jestem zbyt dumna ; pyszna i uparta, żeby go przeprosić i zacząć zachowywać się normalnie. No cóż mogę zrobić teraz. Uciec? Ale gdzie? Zabrać to co dla mnie ważne i spierdalać jak najdalej? Nie, to nie może być...
http://www.youtube.com/watch?v=N1ZBJ570wug
"Przyjaciel to ktoś, kto daje Ci totalną swobodę bycia sobą."