Just don't give up 

Wszystko zaczęło się od niewinnej lekcji plastyki, wicedyrektorka ogłosiła,że szuka domu dla psiaka,który przychodził na dzialkę do nich.. nie zastanawiając się wyblagałam mamę.. 25.04.2012r poszliśmy po nią,od razu skradła nasze serca,drugiej takiej nie będzie nigdy nigdzie! Misiu,byłaś najlepsza,to wszystko Ci mówiłam.. Wróciłam do domu.. pustka,kompletna pustka! Brak kogoś bliskiego,najlepszego przyjaciela.. Starałam się,abyś była szczęśliwa,aby było Ci dobrze,tak było,dopóki nie zaatakował Cię rak. Po operacji było wszystko dobrze,nagle łapa spuchła,nie wiadomo od czego.. diagnoza: przerzut na kości i płuca.. Serce mi stanęlo.. Robiliśmy wszystko,nie daliśmy rady..
Dzisiaj odeszłaś od nas.. będziesz się bawić z Atisem,będziesz go znowu podgryzać w łapkę..
Wiedz,że zawsze będziesz w naszych sercach,w myślach,w życiu.
KOCHAMY CIĘ MISIULKA!


MISIA
[*] 31.08.2012r.