Z początku starannie układasz wszystkie elementy,
Chcesz być pewny że wzniecisz je jedną iskrą.
Zostawiasz za sobą dotychczasowe błędy,
To ma być całkiem nowe perfekcyjne ognisko.
Postawiłeś wszystko na szczęście się udało,
Lecz ogień trawi szybko i ciągle mało ma,
Ma coraz większe wymogi nie starczają mu drzazgi,
Trzeba brać kłody spod nogi co kiedyś kładł Ci każdy.
Czujesz jego blask i ogrzewa jego ciepło.
Chciałbyś aby ta chwila trwała całą wieczność,
Bo gdy ogień już bucha sam z siebie wysoko,
z tą drugą osobą możesz przeciwstawić się mrokom.