Wiem, że koń brudny, ale była wilgotna i nie mogłam jej doczyścić. A bardziej skupiłam się na tym żeby ją pod siodłem wysuszyć. Zdjęcia z jej małych buntów, niestety nie uchwyconych za dobrze, światło było lipne więc aparat dłużej się "zastanawiał" ;<
Jednak udało mi się "skleić" jakąś tapetę ^^ Jak na pierwszy raz to chyba nie jest źle he he
Tylko mam małe problemy z dopasowaniem szerokości itp. ;/
No ale ciul z tym, jeszcze się pobawię ;D Ale nie dziś.
Muszę iść w końcu zjeść jakąś obiado-kolację ;p
Jutro na zajęcia na 8:15 i do 15 - nie jest źle :)
Na weekend ambitne plany : umyć okna, napisać ref. z ergonomii, iść do koni i popracować trochę z Elzuchem, porobić jakieś fotki, nadrobic notatki z wykładów ^^ hłe hłe zobaczymy co z tej listy zrealizuję ;)
A teraz mykam jeść... hmm może by tak jajeczniczka ze szczypiorkiem ?
Kocham Mojego Misiaaa! <333