Zaspałam na badania... Miałam na 10, a obudziłam się o 9. Całe szczęście, że Bartek wkurzał Milenę i obudziły mnie jej wrzaski. No ale o 9 to ja miałam najpóźniej z domu wyjść. Zebrałam się w 10 minut i jakoś na udało mi się dojechać na drugi koniec miasta do ośrodka w miarę o czasie. Jeszcze na miejscu nie mogłam tego znaleźć, bo na mapie ten adres pokazywało mi w innym miejscu. W końcu znalazłam, spóźniona 10 minut, ale i tak 40 minut czekałam w kolejce. Przyzwyczaiłam się do prywatnych wizyt, gdzie wyznaczona godzina jest zobowiązująca i ciężko się wcisnąć po spóźnieniu. Na szczęście placówka publiczna, więc nikt za bardzo się godzinami nie przejmuje.
Wszystkie badania bardzo spoko dopóki nie doszło do czytania tych cholernych literek z tablicy. O ile zazwyczaj udało mi się na takim badaniu jakoś prześlizgać i po kształcie dobrze rozpoznać, tak teraz poszło mi fatalnie. Jestem ślepa jak kret i w końcu wpadłam na badaniu. Trochę przez to, że nie widziałam wcześniej tablicy, zawsze jak mogę zobaczyć przed to sobie zapamiętuję problematyczne literki. Np. P i F z daleka łatwo pomylić, ale są takie, które nawet przy bardzo niewyraźnym kształcie ciężko pomylić z czymś innym. No ale nie szkodzi. W pracy mi to w żaden sposób nie będzie przeszkadzać. I tak, wiem, powinnam iśc do okulisty, bo będzie mi się pogarszać. Jestem tego świadoma, ale wiem też ile kosztuje wyrobienie okularów. Mam to ciągle w planach i jest jednym z moich ważniejszych wydatków. Teraz kiedy będę pracować, w końcu będę mogła się za to zabrać. Co prawda nie od razu, bo pewnie dopiero w listopadzie wyjdę na prostą na tyle żeby było mnie stać na taki wydatek. Ale to nie jest znowu aż taka odległa data.
Robię pierwszy raz w życiu leczo. Taka ze mnie kucharka. Nie wiem czy wyjdzie, ale nie oszukujmy się, jakie by nie było i tak to zjem. Zresztą tam jest cukinia to musi być dobre.
Zdjęcie z koncertu Mesajah na Pergoli. Jakoś wcześniej nie byłam specjalnie jego fanką, ale po tym koncercie jestem. Ten człowiek ma w sobie tyle radości i pozytywnej energii, że aż chce się żyć patrząc na niego. Ma świetny kontakt z publicznością i daje z siebie wszystko, nawet jeśli gra dla garstki osób. A to się ceni. No ja się zakochałam. Jest jednym z tych artystów, na którego kolejne koncerty czekam z niecierpliwością.