Eris czuje się już lepiej. Rano zrobiłam jej zastrzyk, wieczorem byłyśmy na kolejnym zastrzyku. Jutro wieczorem następna wizyta.
Miałam dzisiaj misję do spełnienia-kupić jak największy lizak. Dziewczyna brata powiedziała kiedyś, że zawsze chciała mieć takiego dużego lizaka. Brat wymyślił sobie, że da jej taki na dzień dziecka. Jako, że nie ma teraz czasu, no i wiózł mnie do weta, to zlecił mi to zadanie. Zamówiłam taki duży biało-zielono-fioletowy o smaku winogronowym w sklepie, gdzie robią ręcznie lizaki i cukierki. Mam nadzieję, że będzie jej się podobać. Jakie to słodkie, że tak dobrze im się układa :) Asia to świetna dziewczyna, aż się dziwię, że jest z moim bratem :D