Weekend z K. Zrobiłyśmy najlepszą na świecie pizzę. Wygrałam w KFC koszulkę z UEFA Champions League. Oglądałyśmy motory. Siedziałyśmy z lodami na wyspie. Dużo spacerowałyśmy. Weekend jak zwykle minął za szybko.
W niedzielę byłam w kinie z Justyną. Dawno nie byłam w kinie i dawno nie widziałam tak dobrego filmu. Potem gorąca czekolada w Czeskim filmie. Jak dobrze, że Justyna rozumie, że czasem nie mam ochoty zupełnie nic mówić. A jeszcze lepiej jak ona w tym samym czasie ma dużą potrzebę mówienia. Dzięki temu komfortowo i miło spędziłyśmy czas.
We Wrocławiu na majówkę będzie koncert Within Temptation. Zespół mojego dzieciństwa. Żałuję, że go nie zobaczę.
W czwartek otwarcie Starej piwnicy, w miejscu gdzie dawniej był bar Od zmierzchu do świtu. Z tej okazji koncert zagra Hurt. Chyba się wybiorę. Podobał mi się ich koncert w Starym Klasztorze.
Leki w końcu zaczęły działać. Nie czuję się już źle, ale nie czuję się również dobrze. Zastanawiam się nad ich odstawieniem. Będę się czuć o wiele gorzej, ale może wyjdę z długów.