Wróciłam do domu o 11 i byłam tak zmęczona, że zasnęłam. Obudziłam się o 13 jeszcze bardziej zmęczona niż wcześniej. Spanie w ciągu dnia mi nie służy.
Jedziemy jutro do Świebodzic. Lubię tą małą mieścinę, kojarzy mi się z dzieciństwem. Może niekoniecznie z tym okresem kiedy tam mieszkaliśmy, bo byłam tak mała, że pamiętam jedynie jakieś mgliste fragmenty, ale po przeprowadzce do Świdnicy często tam jeździliśmy. Najczęściej do znajomych rodziców, ale czasem mama zabierała nas ze sobą do pracy. Zawsze miło jest pochodzić po znajomych ulicach :)
Od rana zbierają się na niebie chmury, ale deszczu jak na razie brak.