Powracają noce gdy w ich środku mam ochotę patrzeć w niebo , doszukiwać się w nim nieskończoności i wierzyć jak małe dziecko w spadające gwiazdy spełniające marzenia . Może znów mam na to wszystko wystarczająco dużo wiary , a może to tylko chwilowa ekscytacja mocą jak z reklamy baterii , które wszystko przetrwają . Może naprawdę wierzę , a może chcę  wierzyć że uczucia bywają na niby , albo bywają z przywiązania . Niepewne jest to wszystko , bardziej niż to jaka za chwilę będzie pogoda , bo jakie to ma znaczenie .  Ale to ja bywam jak pogoda , o każdej porze roku oferuje co innego . Nie będę wykładać swoich wnętrzności , lepiej być marnym opakowaniem , ludzie teraz potrzebują pięknych opakowań , pełnych wdzięku i iluzji,  że są fajne. Cieszę się że iluzje  w moim życiu są gówno warte . Przez sto lat próbowałam oszacować jak ważne  są momenty , ale nigdy nie byłam mistrzem z matematyki , dlatego nie wytłumaczę Ci niewiadomych w naszym równaniu .

A nawet jeśli teraz momenty są bezcenne to przecież mówiłam , że nie wierzę w nieskończoność..

M <3