Nie chcę śpiewać o miłości , ani w żadnym stopniu jej utrudniać .Jest stereotypowa i chyba za bardzo krzyczy do mnie , żebym brała póki zdołam . A przecież wychodzę z założenia , że nie jestem aż tak człowiecza , żebym lubiła żywić uczucie mocniej , niż mam w zwyczaju . Nigdy nie chciałam być pozbawiona wolności przez własne serce i szukać siebie w całkowitej odrębności , jak by nie było . Lubię stanowić odłamki centrum , ale nie lubię zaprzątać sobie tym głowy .Cieszę się jednak że mam za kim tęsknić , uwielbiam też jak odwiedzasz mnie właśnie porą kiedy chyba każdy fragment istnienia wypełnia się tęsknotą za liczeniem z Tobą kroków do szczęścia . Chcę żeby kiedyś w dalekiej przyszłości wracając pamięcią do Ciebie , człowieka od którego dzieli mnie spokój i lekkie obłoki , aby wtedy właśnie nie przemakały mi powieki . Szczerze nienawidzę za to czasu , że nie zdołam zapamiętać godziny , kiedy na ziemi byli wszyscy . Niby ta przytomna całość jest mi zupełnie obojętna , bo nie jestem zdolna do odczuwania czegoś więcej niż pragnienia patrząc zupełnie racjonalnie . brakuje mi słów na uczucia , to chyba ta nicość .
M <3 .