moje fest wypasione wyro i gitary.
odnosnie autografu, nie chciałem komplikować słowami typu 'jaślutkiemu', 'schmidtowi'.
T.Love we Wrocławiu, czyli nowy wymiar słowa 'ownage'. [... i przy okazji nowy wymiar zakwasów :x]
'góra, góra!' -latający świniak eskortowany w powietrzu przez schmidta i andrzeja. pozdrawiam.
<3 'święta racja!' na zakonczenie koncertu. puenta.
ide sie myć. gee, tego nawet smrodem nie mozna nazwać.