razem z tym poprzednim zdjęciem tworzy się coś na zasadzie "przed i po".
chyba zacznę chodzić boso..
od spodu, co ledwo widać, ale wyraźnie czuć, mam obdarte piety od trampków, no i na tej cienkiej kości, która nie mam pojęcia jak się nazywa, zaczyna się piekło od moich "idealnych" butów.
Chloé i Mark próbują mi osłodzić wystarczająco słodkie życie.
takie to kochane..
....
-.-
chwilowo ich nienawidzę.
i nie umiem chodzić.
i albo zdarta skóra, albo akwarium w trampkach + zdarta skóra, ale w mniej bolesnym miejscu..
trudna decyzja.
no.
poza tym to nie wiem.
wczoraj napisałam słowo "moment" przez "ę" i przez kilka minut zastanawiałam się co jest z tym nie tak..
momęt.
to jak lustro w lustrze.
albo cofanie się w czasie i przeżywanie czegoś znowu i znowu.
Cokolwiek to jest, czuję jakby śmiało się ze mnie przez szkło weneckiego lustra,
Cokolwiek to jest, po prostu siedzi tam i śmieje się ze mnie,
A ja chcę tylko krzyczeć
Nie mam do kogo zadzwonić, bo tylko pogrywam sobie z nimi wszystkimi,
Im więcej przysięgam, że jestem szczęśliwa, tym bardziej czuję się samotna
Bo spędzam każdą godzinę robiąc wszystko mechanicznie,
Nie mogę nawet uzewnętrznić emocji,
Sucha jak kość, chcę tylko krzyczeć
Have you lost the same things I have lost?
do you know that panic I know?
Would I see the terror in your eyes?
Did you know that fever I know?
All I want to do
Is be more like me
And be less like you
....
Panna: "Nic się nie stało, wszystko jest w porządku"
Save me, can anyone save me?
I don't know who I am anymore
This was supposed to be the dream
You don't see the pain in my eyes?
You don't hear the pain in my words?
I'm just stuck here cold and alone with no one beside me
And I wanna go home.
HOME.