taki mały popołudniowy fun. aby rozładować się psychicznie.
dzisiaj się nagromadziło we mnie tyle nienawiści, szczęścia, złości i miłości, że aż mnie mdli.
nienawidzę takich napadów humoru zmiennego co pięć minut.
irytują mnie też ludzie wpierdalający się za bardzo w nie swoje sprawy.
dzień w szkole zaliczam do udanych, jutro będzie gorzej.
a środę sobie chyba odpuszczę. no nie?
fajnie, że się odezwałeś po tak długim czasie.. zero ironii, serio się cieszę.
który z przyjaciół moich najlepszych znajdzie dla mnie jutro trochę więcej czasu niż fajka ?
sail.