I znowu przerwa.

Jestem na siebie zła za to, że nie potrafię się pilnować i piszę tak rzadko, ale nadchodzą wakację i będę miała o wiele więcej czasu, niż mam go teraz. Na koniec roku jest tak dużo spraw do załatwienia... Oceny (choć z wszystkiego zdaję, na szczęście), muzyczna, ogarnięcie w domu, za DUŻO! Potrzebuję zwolnić na moment, usiąść i odpocząć, bo jeśli tak dalej pójdzie to zostanie ze mnie tylko worek na kości bez mózgu, nic więcej. Mało śpię, choć nie męczą mnie już koszmary, tylko czasem zdarzy mi się pośnić o mniej przyjemnych rzeczach, a mimo to nie potrafię w nocy spać, budzę się zlana potem, a wszystko wokół mnie staje się nagle tak bardzo obce. Brakuje mi wtedy przy sobie pewnej osoby, która z pewnością i tak to czyta i dzisiaj mi o tym powie. Szkoda tylko, że nie może być wtedy ze mną, w nocy. Dzisiaj jadę do lekarza, laryngologa foniatry. Mam ogromną nadzieję, że nie wyjdzie nic złego i spokojnie będę mogła iść na egzamin do muzycznej, który jest już 20 czerwca! Trzymajcie za mnie kciuki, choć coś czuję, że sama za siebie będę je trzymała. Może docenią mój... zwykły talent?

https://www.youtube.com/watch?v=no7xPE3OwkQ

Gdybym kiedyś odszedł stąd
Nie obrażaj się na śmierć