Glonojady:) Tak właśnie nazwał nas kolega którego imienia w tej chwili sobie nie przypominam:)
Dziękuję za kilka naprawdę wspaniałych chwil:)
Ach i pogo z Marii i rodowitym Wrocławianinem:) przy śpiewie Wojtka było przezajebiste:)
A teraz koniec wspomnień czas na powrót do rzeczywistości.
Zapomniałam dodać, że zdjęcie zrobiła Marysia:*