Przyjdź, a opowiem Ci jak reszta świata przestaje dla mnie istnieć gdy Cię widzę.
Potrzebuję Cię jak powietrza. Nic na to nie poradzę. To nie wybór. To konieczność!
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło.
Mam bardzo wygórowane wymogi, więc jeśli choć trochę nie dorównujesz nam inteligencją to lepiej sie nie przyłączaj bo i tak sie nie dostaniesz .
Radość oczu jest początkiem miłości.
'A kiedy ona cię kochać przestanie, zobaczysz noc w środku dnia, czarne niebo zamiast gwiazd, zobaczysz wszystko to samo, co ja.'
Więc tak 'forever together' oraz inne 'love story' poszły się jebać. seans zakończony .
Usiadłeś obok mnie i złapałeś za ręke . spojrzałam w twoje błyszczące oczy . 'pocałuj go' krzyczało serce , 'bedziesz tego żałowała' -szeptał rozum .
'Ból? Jak dla mnie nie kojarzy się z żadnym skaleczeniem czy złamaniem. Bólem jest dla mnie bezradność, gdy siedząc obok zapłakanej osoby, która jest jedną z najważniejszych osób w Twoim życiu Ty nie możesz nic zrobić, totalnie nic...'
-Twój "foch" potrwa góra dwa tygodnie. -A chcesz się założyć? -Nie mam o co. Oboje wiemy, że beze mnie nie wytrzymasz. Że nie będziesz mógł zasnąć, że jeszcze dziś przyjdziesz i będziesz błagał o to, bym się odezwała. Spójrz na to z innej perspektywy. Po prostu nie umiesz beze mnie żyć.
Twoje problemy ? Tak, kiedyś były moimi. Przejmowałam się nimi bardziej niż Ty. A teraz ? Skoro nie potrafisz znaleźć dla mnie chwili czasu, przykro mi - rozwiązuj je sam.
I była by w stanie zabić wszystkie dziewczyny na świecie . Tylko po to, by on już nigdy nie zakochał się w innej .
Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu. Pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście. Usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo. Powiedzieć coś, cokolwiek, bo wiem, że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim. Spojrzeć w Twe oczy... Gładzić dłoń. Dotykać Twej twarzy. Ust . Pocałować. Poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna, bezpieczna w Twych objęciach. Chciałabym zapomnieć o tym, co było. Żyć chwilą obecną. Pragnę usnąć wtulona w Ciebie. Obudzić się kiedyś słysząc z Twych ust moje imię. Czuć, że jestem Ci potrzebna, wiedzieć, że jedyna. Chcę się z Tobą drażnić, pokłócić... Tylko po to, by później się czule pogodzić... I tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz.! ; c < 3.
-Posłuchaj. Była sobie.. -księżniczka? -nie wiem. Może prawdziwa królewna, a może nimfa. Czy to ważne? Niech będzie księżniczka. -Więc opowiadaj o tej księżniczce. -Słuchaj i nie przerywaj. Księżniczka żyła sobie w całkiem wygodnym pokoju na ostatnim piętrze wieży. Żyła sobie i marzyła o kwiatkach i szmatkach. Urozmaicała sobie czas czytaniem poezji i słuchaniem muzyki. -Po prostu była sobie, żyła i marzyła? -Tak. Aż pewnego wieczoru spotkała kogoś u wrót zamku. -Kto to był ? -Och, zaraz się dowiesz. Słuchaj tylko. Spotkała go, pocałowała i.. -I co ? -Są pocałunki, które kłamią. Są pocałunki, które serce łamią. -Rymujesz. -Tak jakoś. -Yo Twoje? -Nie wiem. może moje, a może gdzieś to przeczytałam, ale tak właśnie było. To był zaczarowany pocałunek, bo od niego wszystko się zaczęło. Była noc wysrebrzona mrozem i śniegiem. Noc, gwiazdy, on. i księżniczka.(..) A potem przyszła wiosna. Zaczęła szaleć zieleń i rozszalało się jej serce, choć próbowała nad nim zapanować. Porą księcia, bo tak go nazwała w myślach, był wieczór, więc ona wciąż czekała na zmierzch, mimo że dawniej najbardziej lubiła poranki. Zapalała świecę i gdy byli razem, cała komnata wirowała. Pewnego wieczoru przyniósł ze sobą i podarował jej piękny wiersz pełen miłosnych zaklęć. Były jeszcze inne wiersze i inne wieczory i niecierpliwe czekanie na tego, o którym myślała, że jest jej księciem z bajki. -To koniec? Niesamowicie głupi. -Daj mi skończyć. Stale przerywasz. -Ta Twoja księżniczka jest horrendalnie głupia, tylko stale czeka i czeka. Poza tym, kto dzisiaj głuszy dziewczynę na wiersze i która daje się na to złapać ? -Widocznie księżniczka trochę niedzisiejsza i to był najlepszy sposób, żeby zdobyć jej serce. -No dobra. To już koniec? -Wcale nie, bo kiedyś przyszedł taki wieczór, kiedy skończyła się poezja.. -I zagrały zmysły? Czy tak? -Prawie tak. Na szczęście księżniczka była na tyle rozsądna, że do niczego nie doszło. Książę wyszedł obrażony. -Wtedy czar prysnął i wreszcie obudziła się ta Twoja księżniczka? -Wcale nie, bo ona nadal go kochała i wierzyła, że wróci. -Fantastyczna idiotka! I doczekała się w końcu? -Doczekała, ale nie tego czego pragnęła. Zobaczyła go z inną. Już nie był księciem. Świat marzeń legł w gruzach, a jednak nadal go kochała. - Lubię słuchać jak ludzie komplikują sobie życie. Co było dalej? -Dalej był smutek. minęła wiosna, przyszło lato oszałamiające kolorami i słońcem, pełne zabaw i radości. Wielu młodych ludzi przewijało się przez zamkowe sale, ale ona chciała mieć przy sobie tylko księcia. Łzy i rozpacz przyszły z jesienną szarugą. Wszyscy już zapomnieli o tym, że kiedyś był przy niej książę, tylko ona nie mogła o nim zapomnieć.
Niby do zakochania jeden krok, a jak przyjdzie co do czego to musimy zapie*dalać milę.
Pamiętam... pamiętam pierwszy pocałunek.. pierwsze kocham..^^ wydaje się jakby to było wczoraj. A przecież już tyle minęło.. Już Cię nie interesuje co u mnie ;( Zapomniałeś.. Byłam po prostu "laską na wakacje" .! To boli.! Cholernie boli.. ;(
Kiedyś zdasz sobie sprawę, że przyjaciel jest tą najważniejszą osobą w życiu.
Inni zdjęcia: 1513 akcentova:) patki91gdTajemnica photographymagic:* patki91gdBellusia patki91gdJa nacka89cwa22.6 idgaf94Ja nacka89cwaMonastyr acegJa nacka89cwa