Chciałam dać mu wszystko, uchylić mu nieba, tak, to dobre określenie.
Wymagałam w zamian stosunkowo niewiele, chciałam żeby był obok tak jak dotychczas,
gdtż samą swoją obecnością dawał mi nieświadome poczucie biezpieczeństwa,
swoisty spokój o jutro, bo przy Nim nie straszne było mi nawet piekło.