Tak bardzo o mnie, zamiast spac to mysle co by bylo gdyby, co zrobic aby bylo lepiej albo zeby chociaz cos sie zmienilo, jak moge wplynac na ta jedna osobe jesli jeszcze moge i czy w ogole warto. Ciagle tylko mysle, analizuje, mysle i analizuje nawet najdrobniejsze detale, ale czy warto? Pytam siebie czasami po co, bo juz trace sily i wiare w jakis sens