photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 10 GRUDNIA 2011
83
Dodano: 10 GRUDNIA 2011

`bo tylko Ty znaczysz dla mnie zajebiście wiele. <3 <3


Nie wiem czy wiesz, ale to właśnie Ciebie potrzebuje do życia. <3


I ten bezcenny uśmiech, za który oddałabym milion gwiazd. ;)


Doceń to co masz, walcz o to czego pragniesz ;]


I nawet żadna z gwiazd na niebie nie dorównuje Jego oczom. ;D


Ona byłą jedną z wielu, on najważniejszym ze wszystkich.


A gdy już umrę, to tam gdzie pójdę też będę Cię kochać!


Jeśli się opamiętasz i zrozumiesz komu naprawdę na Tobie zależy, jej już nie będzie.


ON- to właśnie powód dla którego żyję ;**


też tak masz? że brniesz w coś, chociaż wiesz, że sensu w tym brak?


No i uwielbiam Cię uwielbiać, bo uwielbianie Ciebie to ulubiona rzecz, którą uwielbiam. <3


Zabawne jak szybko Ci, którzy byli tak blisko stają się niemal obcy


"Jest jedna zasada zajętych się nie tyka" !


A różnica między nami jest taka: Gdy Ty się napierdolisz, przypominasz sobie o mnie, A gdy ja się napierdolę, zapominam o Tobie.


podświadomość to suka. nienawidzę jej.


wszystko czego mi potrzeba to Twoja bliskość < 3


. będę Ci kłamać prosto w twarz, jednocześnie kłamstwem gardząc. bezwiednie będę Tobą manipulować. nie muszę używać siły, słowami ranię jak nikt .


myślisz, że jeśli poszedłeś ze mną do łóżka to od razu coś dla mnie znaczysz ? mylisz się Kotku. seks do niczego nie zobowiązuje. a szczególnie nie do tego, abym cię kochała.


`i znowu być małą dziewczynką, która nie może zapamiętać ile ma lat.


Wróciła do domu. Na nocnym stoliku postawiła dwa kieliszki i czerwone wino. "Napij się ze mną."  powiedziała, patrząc w uśpione niebo. - "Wypijmy za moją niespełnioną miłość"..


Po pasterce. Nie chciało jej się jeszcze wracać do domu. Poszła gdzieś w ciemny kąt i zapaliła fajkę. Zaciągając się dymem zobaczyła, że ktoś idzie w jej stronę. Wystraszyła się i schowała za siebie papierosa. Akurat jechało auto i poznała twarz chłopaka. Zaparło jej dech w piersiach. Podszedł do niej i poczuła, jego zapach. Chrząknęła znacząco. 'Co?' Zapytała z niepokojem. 'Chciałem złożyć Ci życzenia.' Spuścił głowę. Wyklepał standardowe 'Szczęścia i pomyślności.' Stała w ciszy. Dokończyła fajkę. Już miała go minąć, ale zatrzymała się na sekundę. Stali ramię w ramię. Szepnęła mu do ucha 'A ja Ci życzę miłości. Cholernie dużo miłości, przez którą będziesz krzyczał do nieba z bólu. W tamtym roku bym Cię pocałowała, dziś wolałabym napluć Ci w twarz.' Miał najsmutniejsze oczy świata. 'Wesołych Świąt!' Rzuciła na odchodne czując, jak kolejne łzy zamarzają na twarzy.


Była na imprezie. Wiedziała, że przyjdzie więc już na początku zaczęła pić. Po godzinie stała nawalona pod ścianą i krztusiła się dymem z papierosa. Wszedł do kuchni nie wiedząc, że ona tam jest. Odwrócił się, spojrzał na jej oczy, które się zaszkliły i podszedł bliżej. Zaczęła się śmiać. 'Tylko sobie nie myśl, że to przez Ciebie. Dymem się zakrztusiłam i tyle.' Złapał ją za łokieć. 'Chodź. Wyjdziemy na zewnątrz.' Spojrzała na niego wściekła i pijana. 'Chyba sobie kpisz.' Odwróciła się i kończyła swoje piwo. Wyrwał jej butelkę z dłoni i wziął na ręce przekładając przez ramię! 'Cholera! Puść mnie. Puść mnie, no!' Wyszli na zimne powietrze. Postawił ją na ziemi i odwrócił się plecami. 'Coś Ty sobie, kurwa, myślał? Że przyjdziesz i będziesz udawał bohatera? Po jakiego chuja mnie wyprowadzałeś? No po co pytam?! Nie ma już nas. Sam o tym zdecydowałeś i guzik powinno Cię obchodzić, co się ze mną dzieje!' Biła go pięściami po plecach. 'Kocham Cię.' Powiedział. Uderzyła mocniej.

Miłego czytania ;) :*