Jest w moim zyciu osoba o której nigdy nie zapomne, nie potrafie, o której mysle. Jest tez taka która regularnie odwiedza mnie w snach.. po co? Dla mojego dobra i spokoju duszy przydalo by mi sie jakies pranie mozgu lub czyszczenie pamieci twardej... zastanawiam sie dlaczego czlowiek nie pamieta tego co powinien tylko to co mialo na niego jakis ogromny wplyw... nie koniecznie ostatecznie dobry. O ile latwiesze bylo by zycie gdybysmy usuwali z głowy to, co chcemy? chyba nie moge zniesc mysli, ze tylko przeszlo mi kolo nosa... z wlasnej glupoty.... to nic. gdzies kiedys przecytałam, ze Bóg ma dla mnie kogos wyjatkowego, dlatego kaze mi tyle czekac.