tak wlaśnie...

dlaczego  jest tak że zawsze kiedy wszystko  jest idealne szukam problemów ?  czemu nie moge cieszyć się tym co  mam ?  i zawsze coś psuje? może dlatego że to co  idealne mnie nudzi..? nie wiem dziwna jestem..

czemu jest tak, że wszystko psuje się  w jednej chwili? cały świat wali się na głowę w kilka sekund... milion pytań, zero odpowiedzi...

trace Cię na wlasnych oczach i nie umiem nic na to poradzić, a wiesz co  jest najgorsze?  że trace Cie na swoje własne piepszone życzenie...jakby tego  było mało dowiedzialam się że nie mogę robić tego  co kocham najbardziej na świecie...

szesnastego dopiero wizyta u lekarza.. potem Kołobrzeg.. kardiologia,neurologia.. super<3. marzyłam o tym, tak to  jest to  <3. tego  mi trzeba było-.-

czuje jak stracilam coś najważniejszego w życiu, czego nie da się wytłumaczyć...

"kocham Cie? to  tylko  słowa ktore uzupełniaja czyny"

Nie daje juz rady...
zeby umrzec.
nie chce juz tak zyc.
nie chce zyc juz wcale.
po co zyc skoro nie potrafie kochac.
mowiac kocham cie czuje tylko ze cie lubie.
A bardzo chce cie kochac                                                                                                                                                                                             

tp takie trudne

Ktos kiedys mnie popsul.
i juz nie potrafie kochac, nie potrafie tesknic.
sam nie umiem sie naprawic.
A do tej pory nie trafilem na nikogo kto chciałby mnie naprawic.
płacze nad soba płacze nad calym moim zyciem.
płacze nad swoja smiercią.
to boli okropnie.
łzy pala policzki.
ból psychiczny skręca moje ciało.
nie potrafie juz.
nie chce.
nie dam rady.
juz nie.
tyle czasu mówiłem że dam rade,
ze warto.
jednak nic z tego nie mam.
chce po prostu zginąc.
zniknac                                                                                                                           

nie uciec, ucieczka nic nie daje..

Dlatego  muszę coś skończyć 

a coś nowego zacząć...

nie chce lecz chce bardzo.
nie umiem, nie potrafie.
dlaczego tak musi byc
jestem głupcem.

dzis jeszcze istnieje... śmierć jest planem na wtorek...