Pfff..
dzisiaj po tańcach z Nikolką
moją.Najpierw uczyłyśmy się do
kartkówki z matmy a potem
wyszłyśmy na dwór.poszłyśmy po
Miśke (ale nie mogła wyjść)
Potem po 3 lody zjadłyśmy i gumy.
Poszłyśmy po Oliwię ale mogła
tylko na chwile wyjść.
(nie powiem dlaczego)
Potem do Cerfoura po jabłka, ale były
brzydkie i poszłyśmy do warzywniaka
a po drodze wyzywałyśmy się po niemiecku
i oczywiście Nikola palnęła jakiś suchar : Dirsich!
a nam skojarzyło się z serem i Ja byłam serem
a Nikola dziurami.
pff... i wgl. jak byłyśmy z Oliwia to chciałyśmy się zabić
(na próżno)
a nikola za 4 piętrze przeszła przez barierkę
i powiedziała że tylko stanie a ja się wystraszyłam
i zaczęłam ją wciągać na drugą stronę.
Dobranoc !