photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 MARCA 2008

_Potrzebna_Mi_Tylko_Zyletka_

DLACZEGO LUDZIE TAK RANIA… DLACZEGO ZADAJA BOL I CIERPIENIE… NIE ZNAJA SLOWA ZROZUMIENIE, PRZEBACZENIE… MILCZENIE -NAJWIEKSZYM WOLANIEM O POMOC… BEZDUSZNOSC, NIETOLERANCJA… ZOBOJETNIENIE, KLAMSTWEM SIĘ KARMIENIE… ZDUMIENIE I ZDOLOWANIE W KONCU MILOSC..KONANIE I W CIERPIENIU UMIERANIE… Miłość przez łzy Gdyby tylko mógł uciekłby na koniec świata. Niestety świat Pawełka ograniczał się do tych kilku ścian oraz podwórka na którym popołudniami bawił się z kolegami. Oczywiście tylko wtedy gdy była ładna pogoda, bo inaczej mama kazywała mu ubrać ten okropny różowy szalik, którego tak nieznosił. Jedyne co mógł teraz zrobić to usiąść w kącie zatkać uszy, zamknąć oczy i starać się nie słyszeć kłócących się rodziców. Zawsze robił tak by myśleli, że nie słyszał tego co sobie wtedy mówili. Myślał wtedy najczęściej o Czarusiu, psie swojej babci. Często jeździli tam na wakacje, gdzie Pawełek spędzał całe godziny poszukując przygód, to w lesie podczas wypraw na grzyby z dziadkiem, to na plaży z rodzicami, lub właśnie z Czarusiem. To był jego największy przyjaciel. Byli wtedy tak szczęśliwi. Stary zegar swoim cykaniem powoli odmierzał sekundy, z których każda trwała wiecznie. Wiatr wył za oknem i tylko on zagłuszał cisze, która pozostała po kłótni. Ciszę, która była tysiąc razy gorsza niż najgorsze słowa jakie mogli sobie powiedzieć. Powolutku otworzył zaciśnięte oczy i spojrzał w stronę drzwi. Chyba mama zapomniała zamknąć je na klucz bo delikatnie drgały pod wpływem wiatru. Wstał i najciszej jak mógł nacisnął klamkę. Nie mógł dłużej patrzeć na skłóconych rodziców, musiał uciekać, nie ważne gdzie nie ważne jak byle jak najszybciej, teraz, już. Zamknął drzwi o wiele za głośno niż chciał ale chyba nikt się nie zorientował. Przebierając małymi nóżkami prędko zbiegł po schodach i w kilka sekund był już na parterze. Stanął przed wielkimi drzwiami do jego bloku, to była ostatnia przeszkoda. W głowie dziesięciolatka toczyła się wojna. Jeszcze mógł się wycofać, wrócić, a rodzice nawet nie zauważą, że go nie było, ale nie, nie tym razem. Już miał wracać gdy do budynku wszedł pan Kotas sąsiad z naprzeciwka. Decyzja zapadła momentalnie. -Cześć Paweł. Jak się masz?- zapytał jak zwykle sąsiad, lecz on nie słuchał. Prześlizgną się przez na wpół otwarte drzwi i zatrzymał się na chodniku. Uszedł kilka kroków wzdłuż jezdni i zatrzymał się. - Może już nigdy nie zobaczę mamy ani taty- pomyślał. Odwrócił się by ostatni raz spojrzeć na swój dom. W jego pokoju wciąż paliło się światło, chyba nikt nie zauważył jego nieobecności. Zrobił kilka kroków w tył w celu uzyskania lepszej perspektywy, nie zauważając, że wszedł na jezdnię. Pisk opon, błysk świateł, nawet nie zdążył krzyknąć nim w jego głowie zapadła cisza. Bolała go każda cząsteczka jego drobnego ciała. Gdy otworzył oczy zobaczył jakąś panią w białym kitlu pochylającą się nad nim. Przestraszył się bo nigdy w życiu jej nie widział. - Nie bój się. -powiedziała kobieta najcieplej jak tylko mogła po czym odwróciła głowę zwracając się do kogoś innego. -Obudził się. Usłyszał kilka szybkich kroków, powoli odwrócił głowę i zobaczył rodziców. - Wszystko będzie dobrze- powiedziała mama uśmiechając się do niego przytulając się do ramienia ojca. Uśmiechną się do niej i zobaczył łzę spływającą po jej policzku i wiedział, że płacze ze szczęścia. Łza zatrzymała się na moment i wtedy zobaczył, że policzek matki jest siny i spuchnięty. Odwrócił głowę by nie widzieli, jak zaciska oczy by nie płakać.

Komentarze

~szmira Heh fajne fotki:D:D pozdrawiam:*
25/03/2008 13:16:21
Użytkownik usunięty Yhhh.... Smutno... Szkoda mi takich dzieci... Co one mają z życia??? Jedno wielkie nic...
24/03/2008 14:12:33

Informacje o zelasta


Inni zdjęcia: :* patrusia1991gdSikora modra slaw30016 / 07 / 25 xheroineemogirlx;* patrusia1991gdJa patrusia1991gd:* patrusia1991gd. milluchaa;* patrusia1991gd:) patrusia1991gd... maxima24