Co u mnie?
Mama na 17 idzie do dietetyka. Ciekawe co jej wykombinuje. Ja dziś zjadłam 3 kanapki z chleba razowego z ogórkiem, papryką i wędliną oraz dwa jabłka. Na obiad będzie mięso z piekarnika.
Mama też chce schudnąć do tej komunii aby pokazać się rodzinie. Ciekawe czy po tej wyzycie u dietetyka w końcu przestanie uważać, że sałatka z gyrosem (mnóstwo majonezu i kurczaka smażonego na oleju) to danie dietetyczne. Haha.
Dodatkowo wczoraj napisał do mnie jakiś przyjaciel mojego brata. Chce nam pomóc się pogodzić. Ciekawe co z tego wyjdzie.
No mniejsza. Później może coś jeszcze dopiszę.
EDIT.
No to od jutra dieta 1200 kcal szczegółowo opisana przez dietetyczkę. Ciekawe co z tego wyjdzie.
Powinnam wziąć się za rosyjski, ale kompletnie nie wiem jak zacząć go ogarniać.