zawsze kiedy dopada mnie gorszy nastrój zaglądam na fotobloga. (uprzedzę - gdyby ktoś pytał - po prostu każdemu zdarzy się wstać lewą nogą.) tak jest i dziś. znów zaczęłam przewijać archiwum w dół i patrzec co działo się "100 zdjęć wcześniej". kolejny natłok myśli spowodowany zbiżającym się latem. nie mogę leżeć bezczynnie, bo to nigdy nie przynosi dobrych skutków. zwłaszcza teraz kiedy dopadło mnie wszystko na raz - gorączka, ból brzucha i pleców oraz zatrucie "procentowe". przesadziłam w te święta. zdecydowanie przesadziłam.
ciągle mi czegoś brakuje a przecież mam już prawie wszystko
tylko czym jest to COŚ?......