Kiedy nagrywaliśmy Killing Is My Business... And Business Is Good!, używałem trawki, koki i heroiny. Podczas nagrywania Peace Sells... But Who's Buying?, to był speed, koka i heroina. So Far, So Good... So What? to ja na heroinie i cracku. Byłem uzależniony od papierosów podczas nagrywania Rust in Peace. Ale nasz nowy album, Countdown to Extinction, to czysty ja. Byłem zupełnie trzeźwy.
Myślę, że świat potrzebuje bohatera, bo nie ma już gwiazd rocka, Axl [Rose] to zniszczył. Tym, czego świat potrzebuje naprawdę jest lewatywa, ale zbyt wiele jest na świecie dziur w tyłku do wyboru, tak że nie za bardzo wiadomo, gdzie wetknąć rurkę. Dlatego bohater to mój alternatywny wybór. Poza tym trudno jest znaleźć rym do słowa 'lewatywa'.