Nie mam zamiaru składać deklaracji, że od teraz będę ładnie dodawać zdjęcia... Może też dlatego, że ostatnio biegam tylko z analogiem (bo w końcu lustrzanka to lustrzanka :P).
Została tylko fotografia... I wspomnienie nie warte zachodu.
Jest dobrze :)
Komentarze
raisien Ha, nie zapomniałam ;d. Choć dzięki za przypomnienie...
Makbet też nie najgorszy. Wedle mojej zastępczej polonistki z zeszłego roku, tam jest sam mrok, śmierć i te rzeczy... czyli: krew się leje! A potem, zobaczysz, też będziecie porównywać Lady Makbet, żonę z ballady "Lilie" i Kaina w durnej tabelce o "ewolucji" zbrodni i jej pojmowania...
Ha ha, lotnictwo fajne! Zapewne... osobiście boję się samolotów, ale jakbyś chciała i gdybyś kiedyś jakiś zaprojektowała i zbudowała, mogę się poświęcić i wsiąść...
Ha, od jakichś czterdziestu minut siedzę i patrzę w monitor, i czekam, aż mi założą konto na szanownym yoyo, bo muszę gdzieś wsadzić stronę na infę... a tu, generalnie, zonk! Widocznie nie wszyscy lubią biedne, egzaltowane dziewczynki ze skłonnością do pisania długich i bezsensownych komentarzy...
Ach ^^
Pozdrawiam ;*
I nie zanudzasz! ;P
raisien Analogi fajne ;P. A ja zaraz biegnę na film, generalnie... ha, zostawiam ślad i zapisuję sobie na czole, żeby wpaść jutro i napisać obszerniej, i żeby nie zapomnieć ;P.
Jak jest dobrze to dobrze... tak mi się przypomina pewne powiedzenie... ach ^^.
Pozdrawiam ;*
Póki co...