Wzloty,upadki...wzloty i znów kolejny upadek.
Coż czynić? Jakie kroki podjąć? Co będzie opłacalnym krokiem?
Tyle pytań bez odpowiedzi trapi głowe,myśli męczą...wszystko tak specyficzne.
Ale w sumie...nie ma tego złego,co na dobre by nie wyszło.
Także z gleby,leb do góry,cycki do przodu iii go przed sb.:)
Zobaczymy co czas przyniesie.
Nie ma poddawania :D
"Czasem nie wolno odpuścić
i stanąć z boku,
bo w życiu są sprawy
dużo ważniejsze niż spokój"