siema :p nie mam zdj ;( no to wczorajszy wieczór całkiem spoko troszke zimno było ale dało się przeżyć wróciłam coś po 4 do domu i o 7 pobudka no spoko słodki buziaczek na przebudzenia nie jest zły :* siedzenie w piżamie przez cały dzień też nie :P moje wy kochne Lizusy ;p jutro do szkoły nie chce mi się cholernie :/ w środe na zakupy no oby :D to lece poleżć z Maleńkąąą ;p
Bo jedynym facetem za którym będe biegać to bedzie mój syn :p