photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 PAŹDZIERNIKA 2009

Kiedy odchodzi ktos bardzo wazny, nawet na krotki okres, czujesz sie niepotrzebny,
taki osamotniony i pozbawiony uczuc.
Kiedy wraca czujesz ogramna radosc, jakbys rodzil sie na nowo, ale trzeba jeszcze
przetrwac okres miedzy pozegnaniem, a ponownym spotkaniem.
Ale jak dac sobie rade z ta straszna pustka, ktora wypelniala ta osoba?

Nie da sie niczym jej przykryc, trzeba przeczekac, znalezc zajecie zamienne i dotrwac do powrotu.

Dlaczego cos co kiedys bylo dla nas wazne, teraz staje sie zbedne?

Dlaczego tak  latwo przychodzi nam pozegnanie, ktorego tak bardzo sie balismy?

Jak dlugo mozna plakac  za ta osoba?

I jak czesto mozna zalowac slow, ktore rzucilo sie na wiatr, bez zastanowienia, pochopnie?

Tak bardzo boli cisza w odpowiedzi na wolanie.

Zbyt dluga cisza moze zabic, ale niedoslownie tylko w przenosni.

To boli, ze znasz czyjes problemy,i chociaz bardzo chcesz to nie mozesz pomoc.

Albo wiesz jak cos sie skonczy, ale zamiast cos zrobic, to patrzysz na to tylko z boku, jakby to nie dotyczylo ciebie.

Czlowiek to dziwnie skonstruowana istota.

Moze zabic wszystkie wspomnienia i uczucia, ktore sa w nas.

Musialam to napisac, choc ta notka nie ma sensu, ale czasem lepiej sie wygadac.

Nie chce juz dzisiaj plakac, ale noc jeszcze dluga.

:(

 

Zegnam

Komentarze

hollyshhit ułoży się.
30/10/2009 16:57:04

Informacje o zapominamcotomilosc


Inni zdjęcia: Nad morzem slaw300Ja patrusia1991gd:) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24