Część V
..Zero. Hallo, co jest? Czemu mnie nic nie boli, nie krzycze? Czy ja już umarłam? Nie.. strasznie ciemno.
A no tak.. Otworzyłam oczy. Patrzyłam prosto w sufit.
Zwróciłam głowę w bok. Wszyscy stali wokół mnie z otwartą buzią.. Jeszcze im coś wleci..
Teraz głowa w górę. Pochylał się w moją stronę Dawid. Trzymał mnie mocno w ramionach. Ale.. ja doskonale pamiętam, że
stał w drugim końcu sali i rozkładał monstrualne kolumny. A teraz trzymał mnie w ramionach, a chwilę wcześniej złapał.
Dziwne.
Minę miał przerażoną, chiał coś powiedzieć, ale przerwało mu piętnaśie innych głosów:
-Wika! Wikuśka nic ci nie jest!? odezwij się!
-No żyję.
Przyjżałam się Dawidowi. Tak, był bardzo przystojny. Wydatne kości policzkowe, długie proste, czarne włosy i te oczy.
O matko. Były identyczne jak moje prawe, błekitne z białymi spiralami!
Uśmiechnął się nieśmiało
-Dusisz mnie.. ykhm, troszkę.
Rzeczywiście, Trzymałam się jego karku, mocno oplatając ręcę.
-Przep..raszam.
Głosy wokół nas jakby ucichły, pogrążyłam się w jego oczach, w nieśmiałym uśmiechu, umięsnionej klatce nierówno unoszącej się. I ten zapach. Cudowny, najpierw delikatnie muskał mój nos, żeby za chwilę bezczelnie wedrzeć się wewnątrz, pustosząc wszystkie zdrowe myśli. Przyciskałam głowę do jego serca. Miałam wrażenie, że zaraz połamie mu wszystkie żebra. Poczułam, że i mój osobisty, wielki kawał mięsa skromnie nazywany sercem szybko bił. Niesamowite uczucie. -Hmm.. chyba już możesz mnie puścić. Ale jak ty to zrobiłeś..?
W odpowiedzi tylko się uśmiechnął.
-No nic mi nie jest! - zaśmiałam się w stronę tłumku.
Przypomniałam sobie o telefonie. Szybko pośpieszyłam w kierunku torebki. Kiedy próbował uporać się z blokadą ekranu
usłyszałam głos Kai:
-Niesamowite- Była to nowa osoba w naszej szkole, przyszła miesiąc przed zakończeniem tamtego roku szkolnego. Jednak szybko nas do siebie przekonała i szybko wstapiła w nasze "szeregi".
-Co? To, że mnie złapał?
-Nie, to między wami. Ta hipnoza..-miałam nadzieje, że pod pudrem nie widać mojego buraczanego rumieńca.
Odeszła, a ja spokojnie odblokowałam telefon. Nieodebrane połączenie od alberta i sms " za godzinę będę po ciebie, jedziemy do salonu". O cholera, zapomniałam.
-Heej! Chodźcie tu wszyscy! Ustalimy szczegóły- darł się Marek.
Kiedy podeszłam do stołu, wszystko zaczęto dawno omawiać;
-No, a co z muzyką?
-W klubie ojca jest świetny dj, pogadam z nim. Ile hajsu zostało?
-Cztery stówy. Dobra, ty maćko załatw dj, a kaja z alicją zaliczą kwiaciarnie. No i chyba tyle. O, jesteś wika. Wszystko poustalane.
-Dobra, wyłazić!
***
W ostatniej chwili złapałam Dawida.
-Zaczekaj!- poprzeciskałam się miedzy słupkami. -Dziękuje, że mnie złapałeś.
-Um, nie ma sprawy.
Drętwy.... A tak ładnie się na mnie patrzył..
-To ja już pójdę. -Odwróciłam się na pięcie, gdy Dawid złapał mnie za rękę.
-Hej, poczekaj. Bo Wika, no.. Idziesz z kimś na bal? No bo jak tak to nie ma sprawy, kogoś znajdę, nie martw się, no a ten, jeśli nie to może pójdziemy razem? Zależy mi. Znaczy nnie. Byłoby fajnie, no to, o której przyjść, a nie. To idziesz z kimś czy nie?- Och, jak się słodko jąka, nieźle się rozkręcił.
-Chętnie z tobą pójdę.
Odetchnął głęboko.
-To świetnie! Wpadne po ciebie o siódmej, okej?
-Jasne- podskoczyłam na dźwięk klaksonu samochodu, przeklęty Albert!
-Muszę spadać, pa - Usłałam policzek na jego policzki.
Jak się pięknie zarumienił!
-Ym, papa.
****
-Ładnie się rozkręcasz młoda.
-Siedź cicho Al. -zagroziłam wujkowi.
Właśnie zatrzymaliśmy się przed salonem. Znów powitanie, zapewnienia, że nie będzie boleć. Cóż tu więcej opisywać. Po godzinie zeszłamz fotela, z rozkazem zdjęcia bandażu dopiero jutro. Trochę krótko.. Tatuaż był niesamowity. Już nie miałam żadnych wątpliwości.
W domu powitanie cioci, kolacja, rozmowy o ciąży, szkole, no i oczywiście, Albert wszystko wygadał. Zamordowac! Musiałam wszystko opowiedzieć.
Z ulgą przekroczyłam próg pokoju, po długiej kąpieli. Bez a ni jednej myśli rzuciłam się na łóżko. No prawie bez, pozostała tylko jedna, ta, o tajemniczej przemianie.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam