Taka sobie ja z kiedyś tam... Miałam iść spać o 18, nie poszłam, bo niezbyt czuję się zmęczona. Tymczasem siedzę, oglądam Top Model, piszę z Wercią o koncercie, przeżywamy, że nie ma już biletów i że fuxem kupiłyśmy. Jest git. Nie chce mi się pisać. Narty.