witam ;D
Trochę dawno nie pisałam jak na mnie ;P
Ostatnio miałam napisać, ale Wera się wkurzyła więc wolałam już nie wchodzić tutaj..
Ogółem wczoraj było zajebiście ;D Tzn. no na początku nie, ale później tak.
I nawet trzeba podkreślić to, że ja wcale nie musze pić żeby się dobrze bawić. ;D
Najgorsze było wracanie po 2 w nocy z Radochowa do Lądka. Tak, festyn i te sprawy.
Mieliśmy wracać samochodem, ale coś nam nie wyszło..
A o godzinie 5 nad ranem siedzieliśmy sobie na rynku, w dodatku jakiś facet nas okrzyczał za robienie hałasu ;D
A było tak śmiesznie przez jedną osobę która była w cholerę zarąbana ;D nie powiem kto.. nie mogę.
jakoś o 6 poszłam spać a wstałam kilka minut przed 14.. No wiadomo, budziłam się trochę w tym całym czasie ;D
Weronice się pokręciło.. i o godzine 11 coś, powiedziała mi, że jest po 17 ;D haha..
Z początku nie obchodziło mnie to zbytnio która jest godzina, bo chciałam się wyspać, ale później strasznie mnie to zaintrygowało, no i okazało się, że jest przed 12 ;-)
Trzeba było się później pozbierać, wykąpać i zasuwać do babci, ale zmulenie dalej mnie tzyma..
Pewnie niedługo lecimy na zdrój ;D
Ok ja kończę , Pa :*
Ps. Jak ktoś mi powie, że hot dogi z cpnu są nie dobre to jest głuuuupi ;D