boje się.
życzyć komuś śmierci.. czy tak w ogóle można myśleć? czy wypada? jak to tak naprawdę o mnie świadczy? i jak można żyć z takimi myślami?
boje się kolejnego dnia, boje się codziennego zejścia na dól, boje się zbyt długiej ciszy stamtąd.. a z drugiej strony niecierpliwie czekam na tą ciszę.
jak można nazwać się człowiekiem mając takie myśli??