Wczoraj nic nie dodałam bo jakoś czasu nie było i do północy siedziałam i robiłam prezentację o kolarstwie...
Mam oczywiście po obejrzeniu z tekstem:
-ale po co jest tam on
- no bo wiesz mamo to też było na zawodach
- ale czemu akurat to. Przecież masz dużo innych zdjęć...
Na wczorajszym treningu spotkałam 2 słodkie sarenki. Chciałam im zrobić zdjęcie ale się spłoszyły :(
A dzisiaj wstałam około 12,13. Poszłam z pieskiem na skarpe, a później do Zawiercia na zakupy ...
Jak przyjechałam do domu to się zaczeło płacz, płacz, płacz i nie wiem czemu ale przerabiałam jego i moje zdjęcie :(... Wpadła do mnie siostrzyczka i zaczeła pocieszać, a potem wpadła cała rodzina i się na mnie położyła < kanapka> AŁA bolało... Sorki że tak naskoczyłam na Dawida ale dzisiejszy dzień mnie poprostu przytłacza...
Nie chce mi się poprostu żyć i jeszcze ta świadomość, że wiem co o mnie mówiłeś < Nawet nie wiem czy będe gotowa spojrzeć w twoje oczy>... Ale najważniejsze, że w pon. spotkam się już z dziadziusiem, który ma dla mnie wygrać < OBIECAŁEŚ ;D > ... Mam nadzieje, że nie będe mokra, bo na Maxa jest FOCH FOREVER więc mnie nie zaatakuje < mam taką nadzieje >
Niedojrzały gówniarz, który miał być ideałem.