Cześć wam.
Aż wstyd się dopiero teraz odzwyać ale wybaczcie . Jakoś tak.
Euro , lekcje i wql ciepłooo .;d ; ) .
Ale teraz zapraszam na opowiadanie o miłości .;D .
Tomek i Maja przyjaźnili się od zerówki. Maja zielonooka szatynka zawsze optymistycznie nastawiona do świata kiedy miała gorsze dni trudno było to po niej poznać miała kilka dobrych koleżanek lecz Tomek był jej przyjacielem od serca wiedziała że w każdej sytuacji może na niego liczyć i kiedy upadnie zawsze on ja podniesie.
Tomek wysoki brunet o brązowych oczach. Maja była dla niego jak rodzona siostra.Nikt nigdy nie przypuszczał że ich przyjaźń może się rozwalić.Były kłótnie mimo tego zawsze się godzili nie potrafili wytrzymać bez siebie.Łączyło ich tak wiele wspólne zainteresowania, wspólne spacery zawsze mieli o czym gadać tematy nigdy im się nie kończyły.
Jednak kiedy Maja znalazła sobie chłopaka Tomek czuł że jest zazdrosny nie wiedział dlaczego ale potem zrozumiał że Maja żyje w jego sercu zakochał się w niej i chciał mieć ją tylko dla siebie. Ale nie mógł jej powiedzieć co czuje bał się odrzucenia to mógł być koniec ich wspólnej przyjaźni budowanej przez tak wiele lat.
Tomek z każdym dniem wydawał się być coraz bardziej przygnębiony uczucie że dziewczyna w której on jest zakochany jest z kimś innym bolało go .Maja zauważyła że coś jest nie tak z Tomkiem postanowiła z nim pogadać.Jeszcze w ten sam dzień spotkali się nad rzeką uwielbiali razem spędzać tam czas.Maja zapytała się co gnębi Tomka już od paru dobrych tygodni.Tomek nie wytrzymał tego wszystkiego i postanowił powiedzieć jej prawdę.Złapał ją za rękę i mówił że ona jest tą jedyną, że żyje w jego sercu bez niej się dusi i chcę z nią być ale wie że nie może bo kocha kogoś innego.
Po tych słowach popłynęły łzy po policzku Tomka chyba to wszystko go przerosło.Maja obiela go czule i powiedziała że ona kocha kogoś innego ale on jest dla niej bardzo ważną osobą i że nie chcę psuć z nim relacji oboje chcieli zapomnieć co wydarzyło się tego wieczoru chyba według nich tak było lepiej.Minęły dwa miesiące ale Tomek nie mógł się pozbierać opuścił się w nauce i olał wszystko liczyła się dla niego tylko ona.
Maja bardzo się o niego martwiła ich relację się zepsuły już nie było tak jak dawniej tylko czasem rozmawiali przez telefon nie wychodzili już gdzieś wspólnie rozmowy przestały im się kleić przez tych parę miesięcy ich przyjaźń stanęła pod znakiem zapytania ale to nie koniec powodów do zmartwień.Tomek w końcu nie wytrzymał cierpienia wstał w nocy planował to od dawna. Usiadł pod drzwiami i żyletką jednym ruchem przeciął żyły.Ostatnim tchnięciem wypowiedział 'Kocham cię Maja tylko ty się liczysz' potem zasnął.Kiedy jego matka weszła do łazienki i zobaczyła plamę krwi przestraszona zadzwoniła na pogotowie przyjechali po 20 minutach.Próbowali go ratować ale było już za późno matka Tomka załamała się następnego ranka zadzwoniła do Mai i o wszystkim jej opowiedziała.Maja nie mogła w to uwierzyć po tym zdarzeniu zdołowała się obwiniała się że to wszystko jej wina.
Nie mogła spać, nie mogła jeść, nie mogła żyć normalnie regularnie chodziła na cmentarz.Dbała o jego grób kładła świeże kwiaty i rozmawiała z nim tak jakby nadal żył śmiała się i płakała kiedy wspominała wspólnie spędzone chwile.Po trzech tygodniach zdecydowała że chcę iść do niego zrobiła dokładnie to samo co ona podcięła sobie żyły.Kto wie może teraz są w niebie i są szczęśliwi bo mogą ze sobą być.
PISAŁA NASZA CZYTELNICZKA: