Z moim księciem na granatowej gazeli ;)
Wczoraj ten duszny dzień spędziliśmy leżąc i pijac zimną kole z lodem ;)
A dzisiaj patrze z zazdrocia jak rodzice pluskają się w wodzie -.- grrr!
Noga mnie piecze i piecze ale już nie jest tak źle. Jak tylko się zagoi bede uważać na siebie, żeby znowu sobie czegoś nie narobić. Czyli jak zwykle.
Niedługo zaczynam prawko robić i nie moge sie już doczekać. Ostatnio Michał bardzo chciał mnei nauczyc parkowania. I nei ypowiem się na ten temat ;) musze jeszcze poćwiczyć :p
A teraz kawa mrożona ;) tyle mi zostało ;) Cezkam na jakiś wyjątkowy wyjazd. ;)