22 kilometry w jedną stronę. umrę. Ale fajnie było w Lędzinach, nie narzekam. Teraz tylko mnie cholernie buzia i ramiona pieką. Cóż poradzić. Przynajmniej się dobrze bawiłam. Chociaż było ciężko! ; )
O sobie: Zagłuszę swoje myśli muzyką, posprzątam pokój, posiedzę, pogapię się w okno i wreszcie przyjdzie czas na pójście spać. Żyję od nocy do nocy. W międzyczasie zabijam czas.