Nareszcie czuć lato...
Słonko grzeje i świeci mocno...
Świeta były udane, przyjechali dziadkowie, było fajnie...
Dom pływał w wodzie podczas Śmingusa po tym jak siostra i dziadek czcili zawzięcie to święto...
W niedziele i poniedziałek odbyło się 12 chrztów,
z czego tylko 3 to były dziewczynki( w tym jedna - siostra mojego kolegi ;))...
Nadeszła moda nadawania coraz to nowszych imion np: Nadia, Jeremiasz czy Maksymilian...
Fajnieby było urodzić się w tym pokoleniu, gdzie będzie więcej chłopców...
Zaczęła się niestety szkoła,
ale pocieszeniem jest to że jeszcze tylko 2 dni, i caaałyy tydzień znowuu wolny...
(a najlepsze jest to że moja siostra będzie się męczyła w szkole, a ja poleniuchuję troszkę)
Jeszcze wiadomość z ostatniej chwili... (cisza pełna napięcia...)
(taratatratratadam!)
Mój Tata wraca w weekend!!!!!
Jedyne co mnie niepokoi to to,że zbliża się zabieg Mamy...
Stresuję się chyba bardziej od niej...
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze ;)
Ok, a teraz fizyczka, matematyczka i itp.
żegnam ;D