Cesarskie cięcie jest dla mnie ostatecznością, a nie widzimisię, bo się boję. Jest rozwiązaniem w przypadku ciąży bliźniaczej lub jeszcze bardziej licznej lub gdy dziecko źle się ułoży, traci tętno. Sporo panien za nie płaci. Uważam, że to straszna bzdura. I nie pisz mi, że to ich ciało i ich decyzja, bo się nie zgadzam :) Dziecko urodzone siłami natury ma większą odporność, dlaczego je tego pozbawiać? Poród siłami natury to coś, jak sama nazwa wskazuje, naturalnego. Gdyby było inaczej, miałybyśmy suwaki na brzuchu. Albo kieszeń jak kangur. Każdy poród sn trwa odpowiednio długo, żeby dziecko mogło spokojnie przystosować się do zmian ciśnienia, co w przypadku cc nie ma miejsca. Cc to nie operacja plastyczna. Nie decydujmy za naturę.