Ciąża to niejednokrotnie cudowny czas oczekiwań, marzeń, planów.. Nie będę o niej pisać jakoś szczegółowo, nie chcę encyklopedycznych notek. Każda ciąża kończy się jednakowo: porodem. Czy jest to cc, czy sn, polega na tym samym, na wydaniu na świat potomka. Poród jest ogromnym wysiłkiem fizycznym, niejednokrotnie jest poprzedzony obawami, strachem o dziecko. Często okazuje się, że zupełnie bezpodstawnie, bo rodzimy piękne i zdrowe dzieciaki, które przeważnie dostają dyszkę ;) na starcie. Poród.. jaki jest, większość z Was się przekonało ;) Dla mnie najważniejsze było nastawienie. Pojechałam z uśmiechem na ustach i wiedziałam, że nic złego mi się nie stanie. I nie stało :)
Boisz się porodu, bo to coś, czego nie doświadczyłaś? Czytaj dużo, zapisz się na szkołę rodzenia, odwiedź szpital, w którym będziesz rodzić, podziel się obawami ze swoim lekarzem, porozmawiaj o lękach ze swoją położną. Rozmowy swoich zajebistych koleżanek, które opowieści porodowe zaczynają od słów: "O stara, ale Ci współczuję, poród to straszna sprawa, zapłać sobie za cesarkę" ucinaj od razu. Powiedz, że nie masz zamiaru się negatywnie nakręcać. Nie czytaj for, na których kobiety wieszają psy na szpitalach i położnych, gdzie wymieniają lekarzy kretynów. Postaw na poczucie humoru nawet w tej kwestii, ja polecam Ci ten wątek: poród na wesoło. Mnie bardzo rozbawiały niektóre opowieści, dzisiaj też do nich wracam.. :)
A Ty? Jakie masz wspomnienia?
Kolczyk powrócił! Yay!
EDIT: Coś złego dzieje się z nowymi komentarzami.. Mam wiadomość, że ktoś dodał, zaakceptował, a ja ich nie widzę.. :|