musi wam to wystarczyć
do końca roku.
i żadne ale!
po dzisiejszym incydencie
z Finlandczykiem [nie Finem, jak powinno być] i z kolporterem,
przypomniało mi się,
jak w tym właśnie koloporterze, na pewnym plakacie
była ćpunka xD
---
dzisiaj:
a on
pewnie dla większego prania [nie brania]
nosi czerwone striny
z marchewcią.
xD
---
chodźmy do butowego,
może są buty na wiosne.
---
[w Rossmanie]:
ten deodorant za 4,99 pachnie jak same wypociny.
a co oznacza ta naklejka na nim: [coś po ingliszowemu] by Rossman?
pewnie: polecane przez Rossman.
[żmiech na sali]
---
pięty^^
---
Anga: jedzie proboszcz.
Draż: omg! kryć się! następny szatan.
nie! the best of szatan!
xP
---
Vile Vallo śpiewa
---
dresy z karotenowym paskiem
xD
---
on pewnie jest z Madejowa
xD
---
Kris jednak jest ze Snowidzy city [Snoł wilidż city]
xD
---
[nie napiszę o okresie.]
---
Koleś z krzyżówkami: przecież nie jestem taki brzydki..
Anga wyjmuje zdjęcie Molka z portfela i mówi:
Widziałam ładniejszych.
xD
---
Draż: po co ci taśma dwustronna?
Anga: zobaczysz jutro?
Draż: a co? przykleisz sobie nowego fejsa?
xD
---
Lidzia sprzedała pusię
za 2 kubusie.
xP
---
Anga do bezczelnego kelnera: poproszę szefa.
[szef przychodzi]
Anga: nie zjem tych klopsików,
bo ten oto kelner przyniósł mi je
z bezczelnym wzrokiem.
proszę mi je odgrzać i podać,
ale już z nowym kelnerem.
[nasz klient - nasz pan]
xD
---
Anga?
czy o czymś zapomniałam?