Nyappy
Ostatnio żyje w innym świecie.
Otaczają mnie anioły.
Nie wiem, chyba ide donikąd.
Spadłam z tej wrednej Ambicji dzisiaj, na spacerze w lesie.
Gałąź mnie zatrzymała w miejscu, a ona jechała dalej.
Chyba mnie boli od tego głowa.
Wróciłam do domu, zjadłam obiad i zdrzemnęłam się.
Teraz stwierdzam, że mam ochotę dalej czytać Angel Sanctuary, ale strona, z której ściągam mangę i anime ma zrypany serwer.
I tak na razie tam gdzie stanęłam Lucyfer jest jeszcze tylko Kirą Sakuyą.
Jutro albo pojutrze na działkę do Maćka i Marcina.
Będą zwały jak zwykle.
A w weekend do Olsztyna.
Poza tym - bezgraniczne nudy.
Ale tak mogło by być zawsze.
Nie ma szkoły, nie ma zmartwień (no poza moim bólem głowy).
Mam gdzieś cały świat.
Chcę się zamknąć w ciszy i w spokoju u siebie i pisać o wspaniałym aniołku wymyślonym przeze mnie.
Tylko sobie nie myślcie, że rezygnuję z "Bezimiennego bohatera".
Aniołek jest przecież tylko nową, główną postacią
I przecież Datenshi jest już właściwie dwukrotnie zaklepany (raz to oczywiście przeza mnie).
Dobra, spadam